- autor: SK, 2014-09-06 23:27
-
Dziś Energetyk rozegrał kolejne spotkanie w IV lidze. Rywalem był Dąb Dębno. Podopieczni Krzysztofa Sobieszczuka zostali pokonani dość mocno, bo aż 6:1. Seria meczów bez punktów niestety trwa nadal. Nawet największym pesymistą nie śniło się to, że ta runda dla Energetyka rozpocznie się tak tragicznie. Dzisiejsza przegrana w Dębnie to czwarty przegrany mecz z rzędu.
Energetyk pod wodzą Krzysztofa Sobieszczuka udał się do Dębna w bojowych nastrojach. Po trzech nieudanych spotkaniach piłkarze chcieli w końcu pokazać, że poprzednia, wysoka porażka z Vinetą była tylko i wyłącznie wypadkiem przy pracy. Niestety nie udało się. Doznaliśmy kolejnej, wysokiej porażki, która po raz kolejny podcina skrzydła.
Zawodnicy z Dębna strzelili Energetykowi cztery bramki po dośrodkowaniach naszą lewą stroną oraz po błędach w obronie. Po raz kolejny gonimy wynik, bo już w 8.minucie meczu zawodnicy z ulicy Gorzowskiej 7 obejmują prowadzenie. Autorem bramki dobrze znany w Gryfinie Kamil Walków. Niestety zaznaczamy, to jeszcze nie koniec popisów tego zawodnika. Bramka strzelona przez Walkowa zadziałała na naszych zawodników jak płachta na byka. Energetyk rzuca się do ataku, co w rezultacie przynosi rzut karny, który na bramkę zamienia Łukasz Aleksandrowicz. Mecz zaczął układać się w końcu, tak jak sobie wszyscy zakładali. Niestety przychodzi najgorsze. Dąb wyprowadza atak, który kończy się bramką. Podopieczni Marcina Domagały idą za ciosem. Po dwóch minutach podwyższają na 3:1, co automatycznie sprawia, że nasz zespół dostaje cios w plecy i nie może się podnieść. Kolejne bramki to konsekwencja błędów w grze naszych zawodników. Jedyną sytuacją, do której moglibyśmy się przyczepić to rzut karny, który został podyktowany przez sędziego Piłatowskiego. Lecz niestety przy takim wyniku to tylko i wyłącznie gdybanie. Niestety nasza sytuacja w tabeli nie wygląda ciekawie. Nasi zawodnicy muszą wziąć się w garść i jak najszybciej zapomnieć o tym spotkaniu ale nie będzie to łatwe, bo gdy w dwóch meczach przywozi się bagaż w postaci dwunastu bramek to morale piłkarzy spadają. Jedno jest pewne. I tu zwracamy się z prośbą do wszystkich fanów piłki nożnej w Gryfinie i okolicach. Nie skreślajmy tak młodego zespołu po czterech kolejkach. To dopiero początek ligi i wszystko może zmienić się jak w kalejdoskopie.
Energetyk: 1.Janiak - 15.Miązek ( 5.Kopystyński 70),13. Łazarz, 9.Stelmasik, 17.Chamera - 7. Aleksandrowicz( 8.Nikitiński 85), 18. Pawlak, 21. Ułasowicz, 16. Lipka - 10. Szandruk(11. Piskorowski 65), 17. Kutasiewicz